poniedziałek, 22 lipca 2013

GRATULUJEMY !

Konkurs dobiegł końca, dziękujemy za przesłane propozycje, co to jest według Was "Talent"

A zwycięzcą jest...




Osoba która na blogu wpisała się jako Anonimowy i w uwagach dopisała swoje dane :)
Oto propozycja tej osoby z wyjaśnieniem co to jest Talent:


"Talent to umiejętność, która nadaje sen życia człowiekowi. Dzięki niemu ma możliwość realizować swoje marzenia i pragnienia, a umiejętnie rozwijany prowadzi do mistrzostwa i pozwala wspiąć się na szczyty. To iskra która odpowiednio rozpalona powoduje ze życie staje się piękne a człowiek szczęśliwszy. W polaczeniu z sercem i mądrością pozwala na pełne, szczęśliwe życie..."

GRATULUJEMY !

Darmowa sesja z wybranym coachem czeka na odbiór, prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy.



Ale to nie koniec niespodzianek :)
Osoba o nicku airarek dostaje od nas 30% rabat na sesję z coachem.

Prosimy o kontakt i odebranie kodu promocyjnego!



ksmolka@careercoach.pl
tel:519 139 329


środa, 17 lipca 2013

KONKURS !




Napiszcie, co to jest talent?


Autor najlepszej odpowiedzi, otrzyma darmową godzinną sesję z jednym z naszych coachów.
Czekamy na Wasze odpowiedzi do piątku do godz. 24.00, spieszcie się i przekażcie dalej!

ZAPRASZAMY!


wtorek, 2 lipca 2013

Działaj !

Dziś motywuję moją przyjaciółkę do podjęcia decyzji...
Czasami najgorzej to zatrzymać się i zastanawiać co dalej, zwłaszcza jak robi to kobieta :)

Tak więc przesyłam komunikat...

Moja droga, działaj !


środa, 26 czerwca 2013

KONKURS !

Witajcie !

Dziś zapraszam na nasz profil Facebooka, tam czeka na Was niespodzianka !

Sprawdźcie i wymieńcie z imienia i nazwiska wszystkich coach'ów z jakimi współpracuje CareerCoach .

Kto pierwszy poda prawidłową odpowiedź, dostanie 30% rabat na dowolną usługę CC.


piątek, 15 marca 2013

Marta prywatnie ;)

Witajcie

Dziś przedstawiam Wam kolejnego coacha...
                                    
  MARTA IWANOWSKA POLKOWSKA




















Bardzo ciekawa postać, mnie już zdążyła zarazić swoim optymizmem, przeczytajcie i zobaczcie co porabia na co dzień :)


 Śledząc portal careercoach.pl pewnie można się domyśleć, że zawodowo zajmuję się coachingiem kariery. Obok tego działam na rynku prowadząc szkolenia i realizując projekty oceny kompetencji pracowników. Ale o tym możecie poczytać na moich oficjalnych profilach na goldenline, czy linkedin – linki poniżej.

TU natomiast chcę napisać kilka słów o sobie, bardziej osobiście, czy bardziej prywatnie.

Kim jestem?

Jest taka definicja kariery, który zakłada, że obok rozwoju profesjonalnego wchodzimy  i pełnimy  różne role życiowe, które mają wpływ na to jak  nasza ścieżka zawodowa się rozwija.
A ponieważ „wierzę” w tą definicję, to może ROLAMI, które pełnię, siebie opiszę. 

     
      Na pewno jestem MAMĄ. Od prawie pięciu lat pełnię tę rolę. Mam dwóch   synków, którzy nie tylko uczą mnie dziecięcego ale i chłopięcego pojmowania świata. Stawiają przede mną wyzwania w postaci budowania budy dla ukochanego maskotkowego psa, składania samolotów, rysowania wyścigówek, czy definiowania różnic między kołpakami a felgamiJ. Ale poważnie … dzięki  synkom dopiero zrozumiałam, czym jest dążenie do równowagi między życiem osobistym, a zawodowym. Czym jest też budowanie relacji, dbanie o innych, naprawdę pokazywanie innej osobie, że jest dla mnie ważna. Często mówię, że dzieci to moja życiowa rola, ale też najważniejszy projekt. Dzieci to klient, któremu choć czasem powiem „nie” to nigdy nie zerwę z nim relacji.
Ale też gdybym nie była mamą, nie zachwycałabym się tyloma prostymi rzeczami, od nowa i na nowo …



Albo, czy jeżeli nie byłbym mamą chłopaków, to bym chodziła co rok na Verva Street Racing??? Świetna zabawa! Polecam!



Jestem też ŻONĄ  i jednocześnie PARTNERKĄ… i może tu szczegółów opisywać nie będę J. Ale napiszę jedno ważne zdania …że bycie żoną, a bycie domownikiem, a bycie matką – to zupełnie inne role.
Tu zawsze cytuję żonę Bartoszewskiego, „mój mąż jest świetnym mężem          
… często przynosi mi kwiaty, dba o mnie, prawi mi komplementy … ale   domownikiem jest fatalnym, jak przychodzą goście to nie wie, gdzie stoją filiżanki …” i dla mnie to kwintesencja podziału, a raczej odrębności ról.


SĄSIADKĄ … a tą rolę okryłam niedawno i strasznie się w niej rozwijam. Myślę, że jako sąsiadka jednocześnie rozwijam się też jako PRZYJACIÓŁKA. Wierzę, ze SUKES w dzisiejszych czasach powinien być definiowany umiejętnością budowania więzi i relacji. Wierzę, że mi się to udaje. To jest dla mnie niezwykle ważne  - mieć czas dla innych, umieć słuchać, pomagać sobie w prostych, codziennych sytuacjach. Śmiać się razem! Przez wiele lat będąc prawdziwą pracoholiczką, czy też karierowiczką tego nie widziałam. Teraz staram się tego błędu nie popełniać. Dodam, że RODZINNE ROLE też „w koszyczek ról relacyjnych” u mnie wpadają.


Jestem też MIŁOŚNICZKĄ GOTOWANIA … i choć w dzisiejszych czasach wszyscy kochają gotować, to nie ma w tym pustych słów jeżeli chodzi o mnie. Dla mnie w gotowaniu najważniejsze jest dzielenie się efektami. Uszczęśliwianie i zaskakiwanie innych pysznym, nowym smakiem. Uwielbiam wspólne siadanie do stołu. Uwielbiam te słodkie mlaskanie dzieci i yhhmmy dorosłych. Uwielbiam biesiady przy stole i pogaduchy do białego rana. Nie wyobrażam sobie domów bez stołów i domów bez kuchni.


Od niedawna jestem też MIŁOŚNICZKĄ NORDIC-WALKING i ROWERU. To moje dwa ulubione sporty. Choć sportsmenkę nie  jestem, to staram się dbać o mój „silnik”, czyli organizm. Wierzę, że umysł bez ciała nie działa dobrze i sprawnie. Kijki są moje, a rower rodzinny. Bez ruchu i powietrza nie wyobrażam już sobie normalnego życia ;-)

  

A wakacje planuje tak by się ruszać, być na powietrzu i po prostu się nie śpieszyć!! Idziecie ze mną szukać dżdżownic, żab, chrabąszczy i żuków? Zapraszam!! Ekipa już jest :)




A teraz krótki test zdań nie dokończonych:

  •    Chcę  … żyć tak, by realizować siebie  .. na razie mi się to udaje J
  •    Dążę do … równowagi  i życia bez presji
  •    Nie lubię … rutyny i narzuconego porządku
  •    Cenię w ludziach  … konsekwencję w działaniu i odwagę bycia sobą
  •    Nie akceptuję gdy inni … grają „nie fair” i niszczą innych
  •    Kiedyś ….zdobędę się na „odwagę” i pojadę do Azji
  •    Góry czy morze? … zdecydowanie morze!! Czy wiecie jaki Bałtyk jest  piękny będąc na Bornholmie?
  •    Moja mocna strona … słuchanie i otwartość na innych …
  •    Moja słaba strona, czy raczej obszar rozwoju …. za dużo chcę na raz, tu i teraz
  •    Książka … jak ja to mówię, to te pisane w pierwszej osobie. Uwielbiam pamiętniki, dzienniki. Ostatnio czytany „Urodziłem się pewnego błękitnego dnia” Daniela Tammet’a.
  •    Muzyka … największy sentyment mam do Tulipanów Możdżera
  •    Tęsknię … teraz (w marcu) … za słońcem i zielenią!



Mój trochę osobisty i trochę profesjonalny blog http://www.marta-ip.blogspot.com/


Jeśli macie pytania do Marty, zachęcamy do pisania !


www.careercoach.pl

czwartek, 21 lutego 2013

Witajcie,

Zaczynamy prezentację !

Dziś mam przyjemność przedstawić Wam pierwszego coacha, jest nim...


PIOTR CYPEL









piotr.cypel@tgrow.eu


Przeczytajcie co ciekawego Piotr napisał o sobie, jakie ma pasje, co porabia na co dzień, czym lubi jeździć...może macie podobne zainteresowania :)


"Jak już zapewne wiecie ze strony careercoach, jestem coachem, a także zawodowo zajmuję się szkoleniami. Ale nie samą pracą człowiek żyje, nawet jeśli jest to jego pasja (tak, tak! jestem tym szczęściarzem, który robi to co kocha). Prywatnie jestem wielkim miłośnikiem wody i tego, co się z nią wiąże, dlatego jestem regularnym gościem basenów – uwielbiam pływać. Najczęściej można mnie spotkać na Inflanckiej oraz w Centrum Rekreacyjno-Sportowym Bielany. Oprócz pływania stałem się fanem treningu rowerowego – spinningu. Daje mi to niezłego powera do działania. Polecam! 
A wracając do wody - podczas urlopu bardzo często żegluję po morzach, chociaż zaczynałem od jezior. Oczywiście ze względów czasowych jest to Bałtyk – płynąłem już dwa razy oraz Morze Północne. Po Północnym pływałem na żaglowcu kpt. Głowacki. To była prawdziwa szkoła życia, polecam każdemu takie doświadczenie. W planach mam jeszcze rejs po norweskich fiordach oraz coś większego - popłynąć po oceanie. A gdybym mógł spełnić jedno mega marzenie, to chciałbym pożeglować w okolicach Nowej Zelandii przy okazji zwiedzając ten piękny i tak odległy kraj. 

 

Lubię też zwiedzać nowe miejsca – niekoniecznie odległe, czasami takie tuż za miedzą J W Polsce świetnie czuję się w jej północnej części –Półwysep Helski, oraz odkryta przeze mnie dopiero w 2012 r. Mierzeja Wiślana z rezerwatem Mewiej Łachy.

Wspieram przy różnego rodzaju okazjach dwie organizacje, które działają na rzecz zwierząt, czyli helskie fokarium oraz Fundację Pegasus, która ratuje konie.

Uwielbiam klimatyczne knajpki, w których mogę czasami zajadać takie specjały jak np. golonka w piwie J Ale teraz nie tylko muszę chodzić na golonkę ale również potrafię zrobić J 2 lata temu, w ramach ćwiczenia coachingowego na podnoszenie samooceny, postanowiłem się nauczyć czegoś, czego zupełnie nie znam. Postanowiłem postawić na gotowanie bo to również praktyczne. No i dzisiaj lubię gotować a jeszcze bardziej jeść to co sam ugotuję J 


 Od 12 lat mieszkam w Warszawie, z czego 10 lat na Bielanach, które bardzo lubię, szczególnie ulicę Płatniczą. Jest to jedyna ulica w tym mieście, gdzie pozostały zabytkowe latarnie gazowe.
Moim miastem rodzinnym jest Łódź, w której spędziłem całe dzieciństwo i mieszkałem do czasów ukończenia liceum.

A na koniec dodam, że jestem fanem komunikacji miejskiej!!! Znam większość tras autobusów, tramwajów, gdzie, jak i którędy dojechać. Szczególnie uwielbiam autobusy i mam nadzieję, że kiedyś nie tylko je będę oglądał ale również będę mógł poprowadzić"



 Jeśli macie jakiekolwiek pytania do Piotra, zapraszam do pisania :)









czwartek, 7 lutego 2013

Coach też człowiek...

Witajcie :)


Obiecałam, więc dotrzymuję słowa. Od jutra zacznę przedstawiać Wam coachów którzy z nami współpracują. 
Poniżej widzicie ich wszystkich, to oni będą mogli Wam pomóc w utworzeniu osobistej ścieżki kariery. Co tydzień będę zamieszczać opis jednego z nich. Będziecie mogli dowiemy się co tak na prawdę lubią, czy sami korzystali kiedyś z porady coacha, jakie pytanie od swoich podopiecznych najbardziej ich zaskoczyło, z czego są dumni i jak spędzają swój wolny czas itd. 

Jeśli macie pytania, które chcieli byście im zadać, zapraszam !
Piszcie do mnie na mail : ksmolka@careercoach.pl, zadajcie pytanie, wskażcie coacha a zostanie ono opublikowane na blogu wraz z odpowiedzią.


Oto wszyscy nasi coachowie:



ZAPRASZAM DO CZYTANIA I DYSKUSJI !

www.careercoach.pl

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Ruszamy i działamy !

Witam w nowym roku :)

Działamy pełną parą aby portal CareerCoach był dla Was przejrzysty, przyjazny, żeby zachęcał i motywował do zmian :) 

Obecnie tworzymy listę i opis coachów, którzy współpracują z nami. Pomoże to  Wam w doborze odpowiedniej osoby z którą chcielibyście podzielić się swoimi przemyśleniami i która wesprze Was w tworzeniu Waszej osobistej ścieżki kariery. 
Jeśli nie wiecie kogo wybrać, zapraszam do kontaktu ze mną, na pewno znajdziemy odpowiedniego coacha.



Już niedługo zaproszę Was do zwiedzenia całej strony CareerCoach  :)



kontakt: ksmolka@careercoach.pl

środa, 19 grudnia 2012

Idą Święta !

Już za parę dni Święta...u nas wypieki pełną parą.
Ponieważ rusza projekt CareerCoach, który będę miała przyjemność rozwijać, na tą okazję moja zdolna Siostra upiekła kilka przepysznych i pięknych pierników specjalnie dla CareerCoach, zobaczcie i oceńcie sami...

Kwiatowy

Kobiecy



Elegancki

Eko

Ptaszkowy

Niektórzy nasi Caochowie mogli spróbować wypieków, mamy nadzieję że smakowało :)


środa, 21 listopada 2012

Daj szansę talentowi


Daj szansę talentowi: kobiety i mężczyźni w biznesie
22 listopada (czwartek) 9.30-14.00, Centrum Konferencyjne ul Wilcza 9


Już niedługo relacja z tego co będzie się działo na seminarium, zapowiada się ciekawie.


wtorek, 20 listopada 2012

Pierniki CareerCoach

Moja zdolna siostra upiekła Świąteczne upominki -pierniki z logo careercoach :)
Coachowie, których już niedługo przedstawię Wam na blogu, będą mieli okazję skosztować wypieków.

Smacznego...


Znajdź własną ścieżkę...

Jak widzicie zmieniła się nazwa bloga, CareerCoach powstał dla Was.
Od dziś będziemy koncentrować się na poznawaniu siebie. Poszukamy tego co chcecie robić a nie musicie, będziemy szukać i opisywać ludzi którzy zrobili pierwszy krok i odważyli się zmienić swoje życie aby realizować pasje i marzenia.
CDN...

Zapraszam :)


środa, 5 września 2012

Pasja i motywacja.


Kiedy pytam znajomych co by ich zmotywowało do zmiany stylu życia na taki, gdzie dobrze by się czuli, bez codziennego marudzenia, narzekania że znowu trzeba iść do pracy, że marzą im się wakacje na Malediwach mimo że tydzień temu wrócili z dwutygodniowego urlopu w Japonii...a tu znowu praca. Nie mają rodziny, pensja jest jaka jest, odkładają na kolejne wakacje a mimo to coś jest nie tak. 
Zadając to pytanie przeważnie otrzymuję odpowiedź..."nie wiem a jakie mam opcje ? "
Jak to jest że marudzimy ale nie rzucimy tego co robimy na co dzień, nawet nie zaczniemy myśleć a co dopiero kombinować jak zmienić to co nas tak wkurza i nie daje cieszyć się tym co mamy.
Ponieważ nie wiemy co mamy i co chcemy.  
Sami nie podejmiemy decyzji o rezygnacji z "toksycznej" pracy, ktoś musi to zrobić za nas abyśmy nie mieli już odwrotu i wtedy dopiero uruchamiamy wyobraźnię i tworzymy obrazy jak można żyć, zarabiać i czuć się spełnionym. Trochę to ryzykowne ale tak jest.
Owszem, bywa różnie, czasami się udaje, czasami nie. Tylko niewielka grupa ludzi decyduje się na stworzenia własnego miejsca na tym Świecie. Kiedy sytuacja wymusza na nas kreatywność, próbujemy czegoś nowego, innego niż do tej pory a wtedy okazuje się że np. uwielbiamy szkolić psy (a przecież znamy siebie tak doskonale;)), wychodzi nam to genialnie i idziemy w tym kierunku a nie stoimy w obsłudze klienta, gdzie każdy nowo przybyły do okienka osobnik działa nam na nerwy.

Na przykład moja siostra, wyobraźnię ma niesamowitą, tworzy z kwiatów przepiękne kompozycje, wybrała ten kierunek bo sprawia jej to ogromną satysfakcję. Otrzymała tytuł mistrza florystyki.
Słucha ludzi, ich marzeń, upodobań i wywołuje uśmiech na ich twarzy po przedstawieniu efektu końcowego. To się nazywa pasja a motywacja jest już w to wpisana. Obecnie ma cudowne dzieci i zdecydowała że chwilę z nimi spędzi ale wiem, że jeśli zdecyduje się wrócić "do gry" to jej upór, wiedza, ciekawość, samoświadomość i wyobraźnia pozwolą jej na stworzenie miejsca gdzie będzie czuła się swobodnie a do tego jeszcze zarobi na tym kupę kasy. Powiedzcie że tak byście nie chcieli...tylko do tego trzeba mieć odwagę i motywację...macie ją ? Wydaje mi się moja siostra ma to wszystko i to od jakiegoś czasu podwójnie ;)

Czy strach przed utratą stałego (tylko pozornie) wpływu pensji na nasze konto jest na tyle silny, że przez całe życie będziemy siedzieć i marudzić ?
Ciekawe jak dalekie mamy granice wytrzymałości które w głębi duszy chcielibyśmy zmniejszyć ale boimy się dowiedzieć czegoś nowego o sobie ?
Przecież nie trzeba od razu wiedzieć wszystkiego, każdy z nas uczy się codzienne czegoś nowego, owszem nie zawsze będzie to miłe...ale później są nieocenione efekty, satysfakcja, pewność siebie a samoświadomość wzrasta.

Najpierw poznajmy siebie, co tak na prawdę chcemy i lubimy robić a później zastanówmy się czy to co teraz robimy jest zgodne z nami.




kasia@smolka.pl

czwartek, 30 sierpnia 2012

piątek, 24 sierpnia 2012

Powitanie Słońca


   Godzina 5.50 ... załóżmy że już nie możesz spać. 
Ja codziennie o tej porze mam wspaniałą pobudkę, piękny, promienny uśmiech mojej młodszej córki, wita mnie zza szczebelków swojego łóżeczka. 
Zuza ma dopiero rok a może aż rok. 
Codziennie rano budzi się z nową naładowaną baterią na kolejne 12h, gotową do podtrzymania uśmiechu przez 3/4 dnia, bo resztę przesypia. 
Uśmiech to jej hobby, jest w tym mistrzynią i podziwiam ją za wytrwałość, nawet jeśli po dziesięciu ciężkich minutach udało jej się złapać równowagę, na małych, jeszcze krzywych stópkach...a jej siostra z prędkością błyskawicy wyrywa jej trzymaną w rączkach zabawkę i niszczy starannie wypracowany pion...ona nadal się uśmiecha ! Niesamowite.
Skąd dzieci mają tyle energii do działania ? 
Codziennie czegoś się uczą, każda minuta przeznaczona jest na dogłębną analizę budowy niekapka, sprawdzania wytrzymałości na wilgoć i uderzenia o podłogę pilota do TV, testowanie czy wsadzony mokry paluszek do kontaktu coś wywoła, sprawdzania czy w mega paku chusteczek jest tyle chustek że po wyciągnięciu WSZYSTKICH, mama nie będzie mogła mnie znaleźć ?
To są zabawy naszych dzieci, ktoś ma inne cudne doświadczenia ?

Takie miłe bodźce, zapewniają nam nasze kochane dzieci, od nieprzespanej nocy począwszy po siwe włosy...proponuję wszystkim rodzicom, chwilę wyciszenia...codziennie Powitanie Słońca. 

Łapanie oddechu i spokoju... 

Ps. ja witam słońce jak księżyc wstaje, bo wtedy śpią przeszkadzacze ;)






Ashtanga Illustrations by Boonchu




czwartek, 5 lipca 2012

Przytul swojego Prezesa !


Dziś rano idąc do żłobka moja córka zaśpiewała:  „łubu dubu, łubu dubu”…
Nie mam pojęcia gdzie ona to usłyszała ale dzięki niej pomyślałam o…byciu prezesem.
Czy zastanawiałeś się kiedyś jak to jest być szefem lub prezesem firmy ?
Chciał byś zasiąść na jeden dzień za biurkiem swojego prezesa i sprawdzić co on tak naprawdę robi codziennie za wiecznie zamkniętymi drzwiami ?

Większość z nas uważa że to takie łatwe, owszem ale z perspektywy pracownika.
Prezes firmy ma nie lada wyzwanie, musi ogarnąć wszystkie tematy dotyczące spotkań, kontaktów, reklamy, księgowości, sprzedaży, recepcji, rozmowy z pracownikami, bycia kumplem, mężem, tatą i jeszcze wieeele innych…i to codziennie !
Brzmi banalnie, przecież prezesi maja od tego ludzi a jedyny wysiłek jaki muszą wykonać to podniesienie ręki i machnięcie podpisu na umowie swoim mega drogim piórem lub podniesienie kubka z kawą…ale to nie do końca tak malinowo wygląda.

Jeśli chcesz być dobrym przywódcą to wiedz że takie stanowisko wymaga wiele wysiłku związanego z utrzymaniem firmy jak i pracą włożoną w samodoskonalenie. A praca nie kończy się po zamknięciu drzwi od gabinetu czy firmy jak to dzieje się w przypadku większości pracowników. Dla osoby która podjęła to ciężkie i zarazem fascynujące wyzwanie, godziny pracy trwają non-stop. W zależności od danej chwili, myśli o firmie przeplatają się z pierwszego na drugi plan, krążą wokół jutrzejszego spotkana, zaakceptowania kampanii reklamowej, maili z ważną informacją zwrotną, pensji dla pracowników itd.
To nie jest złe ponieważ jeśli ktoś angażuje się w to co robi i lubi to robić, tym ma większe szanse na osiągnięcie sukcesu. Dlaczego ? bo jeśli nie wierzysz w to co robisz, to po co zawracasz sobie tym głowę ?

Sztuką jest jednak umiejętność rozgraniczenia życia zawodowego od życia prywatnego, znaleźć chwilę dla siebie, potrafić wyciszyć się, złapać dystans, nie bać się usłyszeć opinii na swój temat i wyciągać pozytywne wnioski. Sztuką jest w tym całym zgiełku i głosów dochodzących z każdej strony wyłapać odpowiednie ważne komunikat, które pomogą w rozwoju firmy. Jak być  kumplem i zarazem zachować dystans, kiedy pojawia się konflikt w zespole. Jak traktować wszystkich tak samo…

Jak widzisz lider też się uczy, dzięki swoim współpracownikom zdobywa wiele ważnych umiejętności takich jak: empatia, komunikacja, pracy w zespole, bycie spójnym w tym co robi, bycie szczerym, punktualnym itd.

Kto ma takiego prezesa któremu może zaufać, porozmawiać i pójść na kawę…ręka do góry !
Dlatego też doceńmy swoich prezesów…szefów, przełożonych tak jak oni doceniają nas… J

poniedziałek, 2 lipca 2012

Kto zabrał mój ser ?


   Siedzisz w pracy…patrzysz w monitor, zaglądasz na wiadomości i FB po raz dziesiąty w ciągu 3 godzin, zastanawiasz się kogo wyciągnąć do kuchni na 3 kawę w tym dniu, nachodzi Cię ochota na zjedzenie czegoś słodkiego…
Czy już uświadomiłeś sobie że w najlepszym wypadku masz po prostu spadek formy i przydało by Ci się zrobić kilka przysiadów i głębokich wdechów ma świeżym powietrzu ?!

A może jak by tak zastanowić się trochę dłużej…po prostu szukasz sobie wymówki od pracy, co oznacza że potrzebujesz motywacji, zmiany, czegoś innego, dostarczenia nowych bodźców aby się „obudzić”.

Kilka dni temu "przesłuchałam" książkę „Kto zabrał mój ser”
Na początku kiedy autor przytacza przykład pracownika który od kilku lat zajmował się tylko i wyłącznie komentowaniem zawodów pływackich i nagle zostaje oddelegowany do innej dyscypliny…moje oburzenie było równie spore jak tego pracownika.

Po przeczytaniu całej książki, wiem że ta zmiana była czymś najlepszym co mogło się przytrafić komentatorowi.


Polecam Wam abyście przeczytali tą książkę, spojrzeli trochę inaczej na swoje codzienne życie, zmienili podejście do tego co robicie. Nabierzcie dystansu.

Książka jest dostępna również w audiobook’u co bardzo się przydaje, jeśli tak samo jak ja macie spory kawałek do pracy a czytając książki w niskopodłogowym autobusie, gdzie buja jak na pełnym morzu… macie nie lada problem w błędnikiem ;)